Szef Pfizera wypowiedział się na temat czwartej dawki. Uznał, że będzie „konieczna” dla pełnej ochrony przeciw COVID-19.
Albert Bourla, prezes Pfizera, stwierdził, że czwarta dawka szczepionki Pfizer przeciw COVID-19 będzie dla dalszej walki z pandemią „koniecznością”. Wirus mutuje, jest wiele różnych wariantów. Ostatni, Omikron, był łagodniejszy, ale był też pierwszym, który był w stanie ominąć ochronę immunologiczną.
W tym artykule
Pfizer: „Konieczna jest czwarta dawka”
Szef Pfizera, zapytany o czwartą dawkę, zapewnił w amerykańskiej telewizji CBS, że: „Ochrona, jaką uzyskujemy po podaniu trzeciej dawki, jest wystarczająco dobra, a nawet całkiem dobra, jeśli chodzi o hospitalizacje i zgony”. Dodał jednak, że ochrona po podaniu trzech dawek „nie trwa zbyt długo” i nie jest już tak dobra w przypadku infekcji.
Jego zdaniem czwarta dawka jest teraz konieczna. Dodał, że przekazał dane do Food and Drug Administration, czyli lokalnego regulatora odpowiadającego za dopuszczenie do sprzedaży określonych leków i innych produktów. Niebawem dowiemy się, jak ocenią sytuację niezależni eksperci.
Rok 2022 ma być dla Pfizera rekordowym
Dodajmy, że Pfizer przekazał, że spodziewa się około 100 mld dolarów wpływów ze sprzedaży w 2022 roku. Byłby to najlepszy rok w historii firmy, a aż ponad połowę zysków zapewnia koncernowi walka z koronawirusem.
Czwarta dawka w Polsce
Możliwość przyjęcia szczepionki już czwarty raz jest już dostępna w niektórych państwach Europy. Osoby z obniżoną odpornością, które po dwóch dawkach szczepionki przeciw COVID-19 zdecydowały się na przyjęcie też dodatkową, trzecią dawkę, mogą otrzymać kolejną – czwartą dawkę przypominającą. Odstęp między tymi dawkami powinien wynosić co najmniej 5 miesięcy od przyjęcia dawki poprzedniej.
Warunkiem otrzymania czwartek dawki jest zatem ukończenie schematu szczepień podstawowego. Dawka uzupełniająca jest wskazana dla osób, u których odpowiedź immunologiczna na podstawowe szczepienie mogła być niewystarczająca.
fot. leo2014 / Pixabay
