W tym artykule
FAKTY NA TEMAT BEZSENNOŚCI
- W przybliżeniu jedna trzecia czasu w życiu jest normalnie poświęcona na sen, podczas którego dokonuje się regeneracja fizyczna i psychiczna. Każdy może od czasu do czasu źle spać w nocy, budząc się z uczuciem niedostatecznego odpoczynku i świeżości. Dla większości osób problem ten jednak jest tylko przejściowy, a deficyt snu jest szybko uzupełniany w trakcie następnych nocy.
- Bezsenność to subiektywna dolegliwość polegająca na zbyt krótkim lub nie pokrzepiającym śnie. Warunkiem rozpoznania bezsenności jest utrudnione funkcjonowanie w ciągu dnia.
- Potocznie bezsenność utożsamiana jest jedynie z kłopotami z zasypianiem. Tymczasem do jej objawów zalicza się także sen przerywany, wczesne budzenie czy złą jakość snu (tzw. sen nieregenerujący).
- Najczęstszymi przyczynami bezsenności są zaburzenia psychiczne, pierwotne zaburzenia snu, stosowanie środków uzależniających, zaburzenia rytmu snu i czuwania oraz choroby somatyczne.
- Bezsenność dotyka około jednej trzeciej wszystkich osób dorosłych. Choroba występuje częściej u ludzi starszych i u kobiet, może jednak pojawić się w każdym wieku i u osób w każdej kulturze.
- Według badań przeprowadzonych w 2000 roku, na bezsenność cierpi 34% Polaków. Podobnie jak w innych krajach europejskich, wśród osób z bezsennością kobiety stanowią w naszym kraju ponad 60%, a choroba wyraźnie nasila się wraz z wiekiem. Na podstawie badań przeprowadzonych w Polsce można zauważyć zwiększenie odsetka populacji mającej problemy ze snem z około 25% w roku 1996 do około 35% w roku ubiegłym. Polacy chorują równie często jak mieszkańcy Europy Zachodniej, ale ich bezsenność jest bardziej złożona i oceniają ją jako dużo cięższą.
- Ze względu na rozpowszechnienie, wpływ na stan fizyczny i psychiczny chorych oraz konsekwencje społeczne bezsenność, do niedawna uważana za relatywnie łagodną, jest obecnie uznana za znaczący problem zdrowia publicznego. Zmiana stanowiska w tym zakresie została zaznaczona inauguracją Światowego Projektu „Sen i Zdrowie” wdrożonego w 1996 roku z inicjatywy Światowej Organizacji Zdrowia.
- Bezsenność wpływa znacząco na pogorszenie stanu zdrowia cierpiących na nią osób. W porównaniu ze śpiącymi prawidłowo chorzy na bezsenność są ponad dwukrotnie bardziej narażeni na zachorowanie na chorobę wieńcową. Osoby z bezsennością częściej skarżą się również na problemy żołądkowo-jelitowe, bóle głowy, karku i krzyża. Aż 25% – 40% chorych ma zaburzenia lękowe. Także ryzyko rozwoju depresji jest u nich czterokrotnie większe niż u osób bez zaburzeń snu. U chorych na bezsenność częściej pojawiają się również problemy z alkoholem. U pacjentów z pierwotną bezsennością może występować obniżenie odporności. Następstwem bezsenności może być także drastyczne obniżenie ogólnej jakości życia.
- Skutki bezsenności można rozpatrywać także w kategoriach społecznych. Choroba ma wpływ na częstsze korzystanie z usług służby zdrowia. Bezsenność wiąże się z dwu-trzykrotnie wyższym wskaźnikiem konsultacji w gabinetach lekarskich i dwukrotnie wyższym wskaźnikiem hospitalizacji. Choroba jest jedną z najważniejszych przyczyn nieobecności w pracy, wpływa także na zmniejszenie wydajności. Następstwem bezsenności są też różnego rodzaju wypadki. Przypuszcza się, że ponad 52% wszystkich wypadków przy pracy może mieć związek z bezsennością. Obliczono także, że ponad 50% wypadków z udziałem pojazdów silnikowych zdarzających się w nocy ma związek z uczuciem senności.
- Choroba wiąże się również z negatywnymi następstwami ekonomicznymi. W Stanach Zjednoczonych koszty związane z bezsennością wynoszą ponad 100 mld dolarów rocznie. Na kwotę tę składają się bezpośrednie koszty leczenia choroby, takie jak: leki i wizyty ambulatoryjne oraz koszty pośrednie związane ze zdrowotnymi skutkami bezsenności (np. depresja i nadużywanie alkoholu), pogorszeniem wydajności pracy, wypadkami pojazdów silnikowych, wypadkami przy pracy oraz w domu i miejscach publicznych.
- Bezsenność to choroba, którą należy i można skutecznie leczyć w gabinecie lekarskim. Jednak pacjenci rzadko rozmawiają z lekarzami o swoich problemach ze snem. W Stanach Zjednoczonych jedynie 20% cierpiących na bezsenność zasięga porady lekarskiej, 40% ucieka się do stosowania różnych środków leczniczych lub alkoholu, aby zasnąć, a pozostali nie podejmują żadnych działań. W Europie osoby cierpiące na bezsenność są bardziej skłonne do zasięgania porady lekarskiej, ale proporcjonalnie grupa tych, którzy nie podejmują żadnych działań jest podobna. W Polsce zaledwie jedna trzecia osób zgłasza się do lekarzy ze swoimi problemami ze snem, druga część chorych nie robi zupełnie nic w zakresie poprawy snu, a trzecia – próbuje radzić sobie na własną rękę. Na taki stan rzeczy ma przede wszystkim wpływ nieuświadamianie sobie wagi problemu i obawy przed uzależnieniem od leków nasennych.
- Obecnie lekarze dysponują już lekami nasennymi nowej generacji. Środki te są bardziej skuteczne w zwalczaniu różnorodnych objawów bezsenności, wprowadzają mniejszą ilość przerw do naturalnego przebiegu snu, a ich stosowanie wiąże się z mniejszym prawdopodobieństwem powstania uzależnienia w porównaniu z dawniej stosowanymi środkami nasennymi, szczególnie tymi z klasy benzodiazepin.
- Idealny środek nasenny powinien powodować szybkie zasypianie, zachowywać prawidłową sekwencję poszczególnych faz snu, zapewniać odpowiedni czas trwania snu o dobrej jakości i nie powodować działań niepożądanych dnia następnego, tak aby pacjent obudził się wypoczęty i uniknął uczucia splątania po podaniu leku. Bezsenność jest zaburzeniem o wielu objawach, zmiennym w swej intensywności. Optymalny środek nasenny powinien mieć szeroki zakres terapeutyczny, aby kontrolować wszystkie objawy, niezależnie od ich nasilenia. Nie powinien on dodatkowo powodować uzależnienia lub wywoływać zaostrzenia bezsenności czy innych objawów odstawienia w momencie przerwania leczenia.
LECZENIE BEZSENNOŚCI
Panie Profesorze, ile osób na świecie choruje na bezsenność?
Szacunki Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) podają, że z powodu bezsenności cierpi około jedna trzecia populacji świata.
A jak sytuacja kształtuje się w Polsce?
W Polsce jest podobnie. W badaniach przeprowadzonych w 2000 roku odsetek cierpiących na bezsenność wynosił 34 proc. Niestety, w stosunku do badań poprzednich obserwujemy, że problem narasta.
Czy bezsenność jest poważną chorobą?
Tak. Istnieją postacie bezsenności, które są zapowiedzią poważnej choroby. Wszyscy doświadczamy też bezsenności okazjonalnych, takich, które związane są z naszym stanem emocjonalnym. Mogą one wystąpić na przykład wtedy, gdy mamy jakieś zmartwienie.
A zatem, których postaci bezsenności na pewno nie powinniśmy lekceważyć?
Najbardziej powinniśmy obawiać się bezsenności, która przejawia się we wczesnym rannym budzeniu. Jest to jeden z objawów różnicujących tak zwane depresje endogenne, które wiążą się nawet z ryzykiem utraty życia. Natomiast inne typy bezsenności, zwłaszcza te, które charakteryzują się trudnościami w zasypianiu, są zwykle natury nerwicowej i nie niosą ze sobą zagrożenia dla życia. Nie oznacza to jednak, że możemy je lekceważyć. Zawsze warto skonsultować swój problem z lekarzem.
Jakie mogą być konsekwencje bezsenności?
Z bezsennością wiążą się poważne koszty społeczne i ekonomiczne. Osoby cierpiące na zaburzenia snu częściej korzystają z usług medycznych, częściej są nieobecne w pracy, pracują mniej wydajnie, rzadziej awansują. Udowodniono także wpływ bezsenności na wypadki drogowe czy przy pracy. Dolegliwość ta wpływa również znacząco na ogólne pogorszenie stanu zdrowia.
Czy znane są badania na temat kosztów ekonomicznych bezsenności?
Z amerykańskich obliczeń wynika, że tamtejsze społeczeństwo poniosło w jednym z analizowanych lat koszty bezsenności szacowane na 92-107 mld dolarów. Z tego około 40 mld to koszty spadku wydajności pracy, 17-27 mld – wydatki z tytułu różnego rodzaju wypadków komunikacyjnych, a 15,4 mld – koszty bezpośrednie leczenia bezsenności. Jak widać, skala problemu jest ogromna. Choć nie ma polskich danych na ten temat, z pewnością bezsenność wiąże się ze znacznymi kosztami ekonomicznymi również w naszym kraju.
Kiedy możemy stwierdzić, że jesteśmy chorzy na bezsenność? Jakie są objawy choroby?
Obowiązująca do niedawna definicja mówiła, że bezsenność musi się przejawiać trudnościami w zasypianiu albo utrzymywaniu snu lub we wczesnym rannym budzeniu. Objawy te miały występować przynajmniej trzy razy w tygodniu przez co najmniej miesiąc. Obecnie w definicji bezsenności decydujący jest element subiektywny, czyli samopoczucie pacjenta.
Czy z bezsenności można się wyleczyć? Co jest najważniejsze w terapii?
Przede wszystkim lekarz musi określić przyczynę bezsenności. W wypadku kiedy będziemy mieli do czynienia z tzw. bezsennością wtórną w stosunku do depresji, to możemy z całą stanowczością stwierdzić, że zespół depresyjny wraz objawem bezsenności ustąpi. Zdarzają się także, choć rzadko, postacie bezsenności, które są oporne na leczenie, jednakże i w tym przypadku medycyna dysponuje formami pomocy.
Mimo że diagnoza jest w przypadku bezsenności taka ważna, lekarze pierwszego kontaktu rzadko pytają pacjentów o sen. Dlaczego?
To rzeczywiście problem. Niedostateczna znajomość zagadnień snu i jego zaburzeń wśród lekarzy wynika przede wszystkim z faktu, że w programie studiów medycznych temu tematowi poświęca się za mało uwagi. Podobnie jak w naszym kraju, problematyka snu i jego zaburzeń wraz ze zgubnymi skutkami dla zdrowia nie znajduje odzwierciedlenia w programach nauczania wielu krajów – o podobnym do naszego poziomie cywilizacyjnym.
Głównym przesłaniem akcji „Śpij dobrze!”, która się niedawno rozpoczęła, jest hasło, że bezsenność należy leczyć pod kontrolą lekarza…
Tak. Ta akcja ze wszech miar zasługuje na popularyzowanie, na oklaski…
Czyli uważa Pan Profesor, że jest potrzebna…
Bezwzględnie jest potrzebna. Pacjenci nie mówią o bezsenności, a lekarze o nią nie pytają. Problem istnieje z jednej i z drugiej strony. Dlatego nigdy nie za wiele mówienia o tej dolegliwości.
Na koniec chciałabym zapytać, czego Pan Profesor sobie życzy w życiu zawodowym w nowym roku?
To trudne pytanie. Nie jestem na nie przygotowany, ale z uwagi na fakt, że przedmiotem rozmowy są sprawy związane z zaburzeniami snu, życzyłbym sobie, chociaż nie mam jeszcze zasadniczych kłopotów ze snem, żeby zaistniały warunki do tworzenia poradni zaburzeń snu. Dotychczas w Polsce jest ich zaledwie kilka, a skala problemu jest ogromna. Chciałbym także, by w sposób radykalny wzrosła świadomość, i to w całym naszym społeczeństwie, potrzeb w zakresie diagnozowania i leczenia zaburzeń snu.
Dziękuję za rozmowę.
opracowanie: Dorota Linke-Drzyżdżyk
Rozmowa z prof. dr hab. med. Zbigniewem Nowickim
z Zakładu Psychiatrii Biologicznej
w Katedrze Chorób Psychicznych AM w Gdańsku